Wczorajszy dzień był pod znakiem słodkości i cheatowania, ponieważ razem z Tomkiem świętowaliśmy moje imieniny.
Do pracy przygotowałam smaczne, puchate i wilgotne czekoladowo-marchewkowe muffiny, które wraz z koleżanką z pracy zjadłyśmy na drugie śniadanie, a resztę przygotowanych muffin zapakowałam Tomkowi by zawiózł do siebie do pracy. Niech każdy ma coś słodkiego!
Czekoladowo-marchewkowe muffiny nie wymagają wiele pracy i czasu. Gdyby nie fakt, że posiadam jedną blachę do babeczek, zapewne czas skróciłby się dwukrotnie.
Składniki (12-14 sztuk):
Opcjonalnie:
Możemy dodać białą i mleczną czekoladę (rezygnując z miodu)
Polecam dwa sposoby:
Składniki (12-14 sztuk):
- 4 jajka
- 2 szklanki mąki
- 1,5 szklanki cukru
- łyżka miodu
- 2 szklanki startej marchewki
- 1,5 - 2 łyżek kakaa
- 0,75 szklanki oleju
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka sody
Opcjonalnie:
Możemy dodać białą i mleczną czekoladę (rezygnując z miodu)
Polecam dwa sposoby:
- Czekolady rozdrabniamy na małe kawałeczki, dzięki czemu będziemy mieli kawałki czekolady w babeczkach.
- Roztapiamy czekolady z niewielką ilością śmietany (na jedną tabliczkę dodaje około łyżki śmietany 30%) i lekko ostudzoną wlewamy do ciasta, dzięki czemu otrzymamy intensywnie czekoladowy smak.
Przygotowanie:
Jak wspominałam wyżej przepis jest bardzo prosty, jak i jego przygotowanie. Wszystkie składniki łączymy ze sobą. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Blachę na muffiny wykładamy papilotkami do babeczek i wylewamy ciasto.
Pieczemy około 20 minut w 180 stopniach do tak zwanego suchego patyczka.
Smacznego :)
Jak wspominałam wyżej przepis jest bardzo prosty, jak i jego przygotowanie. Wszystkie składniki łączymy ze sobą. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Blachę na muffiny wykładamy papilotkami do babeczek i wylewamy ciasto.
Pieczemy około 20 minut w 180 stopniach do tak zwanego suchego patyczka.
Smacznego :)