Muszę przyznać, że bardzo lubię rozpieszczać mojego narzeczonego. Nie są to wielkie prezenty, wspaniałe rzeczy ale są to malutkie czyny, które świadczą o miłości i wsparciu. W końcu w związku każdego dnia powinniśmy okazywać sobie jak ważna jest dla nas druga osoba. Czasami jest to wielki bukiet róż, innym razem jest to zwykły całus w czoło, a jeszcze innym dobra kawa z rana.
W niedziele rano postanowiłam umilić Tomkowi poranek śniadaniem do łóżka. Jego mina i radość z takiej niespodzianki była bezcenna.
Zaserwowałam mu torcik omletowy z białym serem i cukrem, a dla siebie z białym serem i powidłami śliwkowymi babci Zosi.
Składniki na dwie porcje:
- 4 jajka
- 2 łyżki stołowe mąki gryczanej
- szczypta soli
- szczypta cukru
- szczypta proszku do pieczenia
Mąka gryczna:
Jeśli obawiacie się czy będziecie używać mąki gryczanej zamiast kupować całego kilograma polecam zmielić w młynku kasze gryczaną nieprażoną biała. Mielić tyle czasu by otrzymać sypką mąkę.
Przygotowanie:
Białka z solą ubić na sztywną masę, dodawać po jednym żółtku i delikatnie mieszać. Następnie powoli wsypywać mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem delikatnie mieszając łyżką tak by utrzymać spienioną wcześniej masę.
Ważne by omlety smażyć na gorącej patelni, dlatego zawsze chwilę odczekiwałam z nalewaniem nowej masy na patelnie.
Ciasto jest bardzo delikatnie dlatego musimy uzbroić się w spokój :)
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz